Ryzyko biznesowe (Historia Sylwii)
Sylwia pozwoliła, żeby artystyczna dusza pokierowała jej życiem. Dzisiaj, jako czterdziestoletnia właścicielka firmy i kochana żona oraz matka, jest szczęśliwa oraz dumna z podjętych decyzji. Od podstaw stworzyła przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją pluszowych maskotek i zabawek terapeutycznych dla dzieci. Mogła przekuć pasję w pracę i zająć się tym, co sprawia jej przyjemność. Dzięki swojemu zaangażowaniu i kreatywności szybko odniosła sukces wizerunkowy i finansowy. Konsumenci uwielbiają jej projekty i doceniają starania o najwyższą jakość. Rodzina wspiera ją na każdym kroku, celebrując z nią wspólnie kolejne sukcesy. Kolejnym celem Sylwii jest podbicie rynków zagranicznych, przede wszystkim niemieckiego.
Własna firma na zakręcie
Każdy biznes przeżywa jednak trudniejsze chwile. Takie w końcu przychodzą też do firmy Sylwii. Okazuje się, że ściągane z Chin materiały, używane do produkcji wyrobów, nie mają odpowiednich certyfikatów bezpieczeństwa. Na domiar złego od towarów nie było płacone cło i urząd celny żąda zapłaty 30 000 zł zaległych należności, wstrzymując wydanie zamówień potrzebnych do bieżącej produkcji. Sylwia, która nigdy nie lubiła administracyjnej części swojej pracy i zawsze starała się w nią angażować w jak najmniejszym stopniu, jest przytłoczona. Kłopoty finansowe tylko dodatkowo potęgują stres. Próbując uporać się z nowym wyzwaniem, Sylwia poświęca więcej czasu dla firmy. Cierpi na tym jej życie osobiste, ale również bliscy. Mąż, który był jedną z osób zachęcających ją do otwarcia własnego biznesu, zaczyna tego żałować. Kolejne kłótnie odbijają się na atmosferze w domu. Nie wpływa to dobrze na dzieci, które swoją złość wyładowują w szkole. Z placówki docierają kolejne sygnały o ich niewłaściwym zachowaniu, bójkach, wagarach i okazywanym braku szacunku do nauczycieli.
Sylwia obiecuje sobie, że zajmie się uporządkowaniem problemów rodzinnych zaraz po wyczekiwanej premierze jej produktów w Niemczech. Na potrzeby realizacji kampanii promocyjnej i produkcji asortymentu, bierze kredyt. Opłaca należne cło, wykonuje atesty sprowadzanych materiałów, inwestuje w reklamę oraz sklep internetowy z prawdziwego zdarzenia. Niestety estymacje okazują się błędne i start na nowym, bardzo konkurencyjnym rynku wypada słabo. Na skutek nieprzemyślanych decyzji finansowych Sylwii, zostaje zachwiana płynność finansowa przedsiębiorstwa. W obliczu wizji upadku, właścicielka podejmuje trudną decyzję o redukcji etatów.
Przytłoczona obowiązkami
Sytuacja nieco się poprawia, ale mniejsza liczba współpracowników oznacza, że Sylwia musi jeszcze więcej spraw załatwiać osobiście. Coraz trudniej jej zapanować nad administracją. Chciałaby skupić się na kreatywnej części pracy. Na tym, co naprawdę kocha robić, ale nie może. To prowadzi do rosnącej frustracji i niezadowolenia.
Te uczucia pogłębiają się jeszcze po kilku spotkaniach ze znajomymi. Sylwia okłamuje ich, udając, że własna firma to spełnienie jej marzeń i ma teraz życie jak z bajki. Nie chce dzielić się kłopotami. Nie potrzebuje współczucia. Słuchając koleżanek i kolegów, irytuje się brakiem zobowiązań i stresów, które mają. Jest zazdrosna, że ich codzienność jest spokojniejsza. Mąż z niepokojem obserwuje, jak Sylwia oddala się od niego. Kilka kieliszków wina każdego wieczora, do seriali z Netfliksa, staje się jej codziennym rytuałem. Próbował o tym z nią porozmawiać, ale skończyło się to tylko kolejną kłótnią. Jest zły, ale chce pomóc żonie. Wie, że u źródeł jej problemów leży mająca swoje trudności firma. Lata temu poznał Wydrzyńskich, gdy dokonywali restrukturyzacji w przedsiębiorstwie, w którym wtedy pracował. Może znów będą w stanie pomóc. Dzwoni i umawia siebie oraz żonę na spotkanie.
Sylwia reaguje ze złością na pomysł partnera. Jest w stu procentach przekonana, że nie potrzebują terapii małżeńskiej. Po kolejnej kłótni mąż omal nie odwołuje wizyty. Powstrzymuje się jednak i raz jeszcze podejmuje temat z ukochaną. Przedstawia swoje racje, opowiada o zmartwieniach. Udaje mu się skłonić ukochaną do jednego spotkania.
Kryzys ma wiele źródeł
Sylwia wyszła z gabinetu rozczarowana. Przekonana, że zmarnowała czas, bo podczas pierwszego spotkania skupiliśmy się na wysłuchaniu jej, poznaniu sytuacji i problemów w ramach zwykłej rozmowy. Tyle wystarczyło, żebyśmy mogli zwrócić uwagę na wieloaspektowość jej kryzysu i zasugerować plan działania, który pozwoliłby odzyskać wpływ na życie oraz poczucie bezpieczeństwa.
Nim Sylwia wróciła ponownie minęło parę tygodni. Potrzebowała tego czasu, żeby przemyśleć sytuację i otworzyć się na możliwość podjęcia działania. Kiedy wróciła do naszego gabinetu, chciała poznać odpowiedzi na pytania, które ją nurtują. Zastanawiała się, czy rzeczywiście jest tak źle i kryzys wykracza poza sferę zawodową.
Z czasem opracowaliśmy plan działania, który objął szerokie spektrum problemów. Z wielu z nich Sylwia nie zdawała sobie nawet sprawy, koncentrując się na tych najbardziej widocznych. To nie one jednak decydowały o kryzysie, z którym musiała się zmierzyć. Wykonaliśmy audyt jej działalności gospodarczej, który przyniósł szereg cennych informacji i stał się bazą dla podjętych działań restrukturyzacyjnych.
Jednocześnie Sylwia zaczęła korzystać z oferowanej przez nas pomocy psychologicznej, by nauczyć się lepiej radzić z emocjami. Zaczęła stabilizować sytuację finansową i życiową, odbudowując bliskość ze znajomymi i rodziną. Nie był to proces łatwy. Poczynienie kroków w odpowiednią stronę wymagało jej zaangażowania. Ten okres intensywnej pracy zaczął przynosić owoce i Sylwia zaczęła czuć się coraz lepiej, tak w pracy, jak i w domu oraz na spotkaniach z przyjaciółmi. Mogła powiedzieć, że jej życie znowu nabiera kolorów.
Czujesz, że kryzys zawodowy wpływa na całe Twoje życie i relacje z bliskim osobami? Zadbaj o równowagę pod okiem ekspertów. Umów się na spotkanie.
—
Historia oparta na faktach. Imiona oraz wizerunek postaci, a także niektóre szczegóły i zdarzenia zostały zmienione w trosce o prywatność i anonimowość występujących osób oraz firm.